Eko Różanka – Victoria Żmudź 0:1 (0:1)
Bramka: Konrad Żmuda 25’
Eko: Witkowski – Bartnik, Żakowski, Błaszczuk, Sheluk – Waniowski, Walaszek, M. Gołąb, Prus – J. Gołąb (75’ Polak), Wieliczuk.
Victoria: Furtak – Sz. Sawa, Paskiv, Pogorzelec, Brodalski – Kasprzycki, Krzyżak, K. Sawa, Misztal – Furta, Żmuda (82’ Fronc).
Żółte kartki: Pavlo Sheluk – Igor Paskiv, Tomasz Pogorzelec
Widzów: 200
Sędziował: Mateusz Garbaty (Zamość).
KOMENTARZE TRENERÓW
Jarosław Romaniuk: – Powiedziałem dziś chłopakom w szatni, że w tym meczu każdy będzie mógł się pokazać. Mieliśmy osłabienia ze względu na obowiązki zawodowe, kartki i kontuzje. Zabrakło między innymi Wojtka Więcaszka, Patryka Romaniuka czy Pawła Jędrzejuka. Była to szansa dla młodszych zawodników. Graliśmy w dużym upale. Widać było, że jedna i druga drużyna odczuwa skutki tych warunków. Po jednym z rzutów rożnych strzałem z pięciu metrów piłkę w naszej siatce umieścił zawodnik drużyny przeciwnej. Mieliśmy jednak swoje sytuacje. Z dwudziestu metrów próbował Michał Walaszek. Potężnie uderzał też Marcin Wieliczuk, ale bramkarz zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. Trzy dni temu stworzyliśmy ciekawe widowisko. Dziś dostosowaliśmy się do wakacyjnych warunków. Był to mecz do strzelenia pierwszej bramki. W ostatnim spotkaniu zagramy już w pełnym składzie. Mam nadzieję, że zakończymy udaną rundę dobrym akcentem.
Piotr Moliński: – Chciałbym pogratulować chłopakom, bo zostawili mnóstwo zdrowia na boisku, a warunki były bardzo trudne. Murawę przygotowano świetnie, ale niemiłosiernie świeciło słońce. Zawodnicy dwukrotnie schodzili na picie wody. Co do samego meczu – już w pierwszej minucie Mateusz Misztal mógł wyprowadzić naszą drużynę na 1:0. Spotkanie było bardzo szarpane. Popełnialiśmy dużo błędów. Być może stawka meczu nas sparaliżowała. Było jednak widać wolę walki i chęć zwycięstwa. W drugiej połowie warto odnotować sytuację sam na sam jednego z zawodników Różanki. Siła rażenia Eko na pewno była słabsza, ponieważ zabrakło Wojtka Więcaszka. Poza tym świetnie spisywała się nasza defensywa. Szczególnie po przerwie nie daliśmy dojść graczom Eko do głosu. Bardzo mądrze się przesuwaliśmy. Próbowaliśmy kontrować, ale były też momenty, kiedy prowadziliśmy grę. Szczęśliwie dowieźliśmy zwycięstwo do końca. Udowodniliśmy dziś wszystkim, że nie warto nas skreślać.