Victoria Żmudź – Kryształ Werbkowice 2:1 (1:1)
Bramki: Tomasz Pogorzelec 7’ (rzut karny), Jurij Furta 81’ – Adrian Wołoch 45’
Victoria: Seniuk – Gregorowicz, Paskiv, Pogorzelec, Brodalski – Kasprzycki, Zwolak, K. Sawa (68’ Misztal), Furta – Pakuła, Żmuda (90’ Sz. Sawa).
Kryształ: Suchodolski – Wójtowicz, Śmiałko, Dobromilski, Dec – Kaczoruk, Borys (65’ Wurszt), Nowak (75’ Drewniak), Czady, A. Wołoch (85’ Łappo) – Rybka.
Żółte kartki: Tomasz Pogorzelec, Jurij Furta – Dawid Wurszt, Hubert Czady, Paweł Kaczoruk, Adrian Wołoch, Szymon Dec
Niewykorzystany rzut karny: Tomasz Pogorzelec 83’ (nie trafił w bramkę)
Widzów: 200
Sędziował: Rafał Reszka (Lublin).
WYPOWIEDZI TRENERÓW
Piotr Moliński: – Było to dla nas cenne zwycięstwo. Przerwaliśmy passę wygranych Kryształu na wyjazdach i bardzo się z tego powodu cieszymy. Dzięki temu w dalszym ciągu jesteśmy w grze o utrzymanie w IV lidze. Mieliśmy bardzo dobre otwarcie tego spotkania. Akcja Damiana Kasprzyckiego oraz Konrada Żmudy, dośrodkowanie w pole karne, piłkę przyjął Jurij Furta, który był faulowany i sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Tomasz Pogorzelec. W drugiej połowie było dużo gry w środku pola. Na uwagę zasługuje jedna sytuacja, gdzie Patryk Pakuła wymanewrował dwóch obrońców, bramkarz zszedł do niego na krótki słupek, a nasz zawodnik podał piłkę wzdłuż bramki i ta niefortunnie przeleciała między nogami stojącemu trzy metry od linii bramkowej Furcie. Natomiast w pierwszej odsłonie dużo stałych fragmentów gry mieli goście, z których jednak nic nie wynikało. W 45. minucie nie pokryliśmy dobrze Adriana Wołocha i strzelił wyrównującą bramkę. W drugiej połowie mieliśmy więcej z gry. Bardziej potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Jurij Furta zrehabilitował się za poprzednią niewykorzystaną akcję i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił przewrotką w samo okienko bramki. Mieliśmy możliwość podwyższenia wyniku, ale Tomek Pogorzelec przestrzelił karnego. Do samego końca drżeliśmy o wynik, bo zwycięstwo mogło nam się wymknąć spod kontroli. Kryształ rzucił swoje wszystkie siły do przodu, lecz umiejętnie się obroniliśmy i wyszliśmy zwycięsko z opresji.
Robert Wieczerzak: – Na pewno nie był to nasz udany występ. Dużo było w tym ingerencji arbitra. Nigdy się nie wypowiadałem na ten temat, ale sędzia dzisiejszego meczu był chyba na innym spotkaniu. Przeszedł samego siebie. Pierwszy rzut karny dla gospodarzy, Jurij Furta przewraca się w naszej szesnastce bez kontaktu z naszym zawodnikiem. Następnie Adrian Wołoch w bezpośrednim pojedynku z bramkarzem został uderzony przez golkipera ze Żmudzi, a arbiter odgwizdał przewinienie dla gospodarzy. Druga jedenastka dla Victorii, zawodnik opiera się o naszego obrońcę, przewraca się i sędzia gwiżdże przewinienie. Nie dało się dzisiaj grać. Wyprowadzaliśmy kontry, a sędzia przerywał akcje i dopatrywał się faulu na zawodnikach ze Żmudzi. Arbiter się nie popisał i na tym chciałbym zakończyć swój komentarz.