Victoria Żmudź – Lewart Lubartów 1:3 (0:2)
Bramki: Jurij Furta 51′ – Artur Szkutnik 1′, 8′, Karol Bujak 84′ (rzut karny)
Victoria: Furtak – Gregorowicz (68′ Janusz), Pogorzelec, Krzyżak, Zwolak – Misztal, Kasprzycki (60′ Tywoniuk), Paskiv, Furta – K. Sawa, Pakuła (73′ Fronc).
Lewart: Parzyszek – Piasek, Turewicz, Ponurek, Michna – Adamczuk (65′ Pokrywka), A. Pikul (60′ Rusinek, 89′ Majewski), Bujak, Szkutnik, D. Pikul (54′ Iskierka) – Zuber.
Żółte kartki: Mateusz Krzyżak, Igor Paskiv – Artur Szkutnik
Sędzia: Konrad Łukiewicz (Zamość).
KOMENTARZE TRENERÓW
Piotr Moliński: – Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Praktycznie zanim się obudziliśmy, to już przegrywaliśmy 0:2. Lewart grał, a my zostaliśmy w szatni. Przed każdym spotkaniem mocno się mobilizujemy, a i tak wychodzimy na mecz i okazuje się, że brakuje nam koncentracji, dajemy ogrywać się jak dzieci i tracimy gole. Goście jeszcze w pierwszej połowie mogli podwyższyć wynik, ale byli nieskuteczni. W przerwie sobie porozmawialiśmy trochę i przyniosło to efekt, bo po zmianie stron zaprezentowaliśmy się już zdecydowanie lepiej. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić w tym meczu o jakieś punkty. Szwankuje nam gra obronna, ale wynika to głównie z braków kadrowych i dużej rotacji w tej linii. Zawodnicy, którzy są nominalnymi pomocnikami, muszą grać w obronie. Mamy jakieś tam zaplecze, jest kilku juniorów, którzy są powoli wprowadzani do pierwszego zespołu, ale póki co jeszcze raczkują.
Łukasz Mierzejewski: – Dobrze, że szybko strzeliliśmy dwa gole, ale z drugiej strony trochę nas one uśpiły. W kolejnych sytuacjach zabrakło nam skuteczności, następnie tracimy gola i było nerwowo, bo Victoria poczuła, że może w tym meczu zdobyć jakieś punkty. Na szczęście zdobyliśmy trzeciego gola, który ustawił ten pojedynek. Niemniej jednak ubolewam trochę nad skutecznością, bo powinniśmy szybciej podwyższyć wynik i grać sobie spokojnie do samego końca. Trzy punkty cieszą, gra również, trochę zawodzi skuteczność, ale jak widać to i tak wystarczy żeby wygrać mecz.